Wyobraź sobie, że kupujesz wspaniale położoną działkę, na której zamierzasz wybudować hotel. Sprawdziłeś księgę wieczystą, wszystko jest w porządku. Podpisujesz akt notarialny, przelewasz pieniądze i stajesz się szczęśliwym właścicielem nieruchomości.
Przechodzisz więc do realizacji zamierzonej inwestycji. Idziesz na umówione spotkanie z projektantem, przedstawiasz mu swój pomysł na zagospodarowanie dopiero co zakupionej nieruchomości. Projektant prosi Cię o przedstawienie studium zagospodarowania przestrzennego i tu następuje pierwsze rozczarowanie. Bo okazuje się, że i owszem, hotel zbudować możesz. Ale dopuszczalne warunki zabudowy (w tym podstawowe parametry inwestycji takie jak maksymalna wysokość obiektów czy wskaźnik intensywności zabudowy) znacząco odbiegają od Twoich wyobrażeń.
Ale załóżmy, że udało Ci się zrealizować inwestycję zgodnie z Twoimi zamierzeniami. Teraz czas by ta inwestycja zaczęła na siebie zarabiać. A okazuje się, że do Twojego hotelu praktycznie nikt nie przyjeżdża. Po roku już z całą pewnością stwierdzasz, że pieniądze „wyrzuciłeś w błoto”. A wystarczyło zrobić dokładne analizy i nieco bliżej przyjrzeć się danym.
Oczywiście, powyższe przykłady są mocno przejaskrawione. Żaden doświadczony inwestor nie pozwoli sobie na takie błędy. Ale każdy kiedyś gdzieś zaczynał, a lepiej uczyć się na cudzych błędach niż na swoich.
Mam nadzieję, że tymi nieco wyolbrzymionymi przykładami pokazałam Ci jak ważne jest due diligence nieruchomości i dlaczego warto je robić.
Z kolejnych wpisów dowiesz się na co dokładnie zwracać uwagę przy zakupie nieruchomości.
Jeśli masz jakieś pytania lub wątpliwości – śmiało, komentuj!
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }